niedziela, 25 listopada 2012

Liebster Awards


Cześć dziewczyny ;* Pewnie już większość wie o co chodzi z Liebster Award ale wolę napisać. To tak.Inne blogi nominują ciebie i musisz odpowiedzieć na 11 pytań przez nie zadane. I na odwrót.Ty wybierasz inne osoby-blogi i wymyślasz 11 pytań. Nie można nominować bloga który ciebie nominował! Jeśli ktoś cię  nominuje do Liebster Award musi cię o tym powiadomić :D Zostałam nowinowana na Liebster Award na tym blogu i na onedirectionpolish.blogspot.com :) przez http://directiongirls19.blogspot.com/

Oto pytania na które  odpowiedziałam:
1.  Najgorsza wpadka w szkole , która Ci się przytrafiła.?
Odp:Hahaha. Nie wiem...hmm. Wyszłam ze szkoły bez torby ;p
 
2. Jak wyglądał by twój wymarzony chłopak.?
Odp:Mniej więcej tak jak któryś z 1D .
 
3. Czy wchodzisz na naszego bloga.?
 Odp: Nie ,ale od dzisiaj będę zaglądać :P
4. Twoja ulubiona rzecz.?
Odp: Zależy. np. nie wychodzę z domu bez telefonu.
5. Czy umiesz śpiewać.?
 Odp: Nie :)

6. Jakiego przedmiotu nie lubisz w szkole.?
 Odp: Historii, WOS-u, fizyki i chemii -.-

7. Na jakim filmie płakałaś.?
 Odp: Jak byłam dzieckiem to rozpłakałam się na,,Król Lew''
8. Który z chłopaków 1D ma najładniejsze oczy twoim zdaniem.?
 Odp: Wszyscy mają boskie oczy... ale Louis i Harry.
9. Twój ulubiony teledysk z One Direction.?
Odp: LWWY , WMYB i LT
10. Czy Lubisz zespół The Wanted.?
 Odp: Lubię ale nie jesteś ich jakąś super fanką.
11. Co sądzisz o Perrie i Eleanor.?
Odp: Perrie-lubię ją i jeśli dzięki niej Zayn jest szczęśliwy, spoko.  Eleanor-pewnie tak ja większość nie przepadam za nią  ale jej nie hejtuję.
To już wszystkie :) 
Oto moje 11 nominacji:
  •  http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/
  •  http://party-hard-1d.blogspot.com/
  •  http://and-be-with-me.blogspot.com/
  •  http://1d-sadstory.blogspot.com/
  •  http://pretend-love.blogspot.com/
  •  http://this-is-a-beautiful-mistake.blogspot.com/
  •  http://five-directions.blogspot.com/
  •  http://foralittlewhileinsidemyarmsbaby.blogspot.com/
  •  http://blogoonedirectionbloganki.blogspot.com/
  •  http://natsdirection.blogspot.com/
  •  http://allyouneedislove1d.blogspot.com/ 
End dys is ...:
1.Od kiedy prowadzisz bloga?
2.Którego z 1D najbardziej lubisz?
3.Od kiedy Directioner?
4.Jak nazwiesz swoje dzieci ? :)
5.Jakie postanowienia na nowy rok?
6.Ulubiona piosenka?
7.Najśmielsze marzenie...
8.Co byś zrobiła gdyby 1D zamieszkali w twoim mieście?
9.Która z piosenek z TMH najbardziej ci się podoba?
10.Co myślisz o Larrym?
11.Co byś chciała dostać pod choinkę?
Przepraszam was za wszystkie błędy :) I dziękuję za nominację .
Enjoy!

<33

niedziela, 18 listopada 2012

Rozdział 3 Forgive me...

Joł ludzie :D Jutro szkoła ;/ Tragedia. No i pierwsza historia! Po prostu świetnie.;/  Tylko się ciąć ;( Nie no żartuje,nie zostawię mojego męża samego :P Louis nie martw się !
  (Boże ale ja mam z deklem :P Normalnie idiotka to pisze)
Teraz mniej o mnie a więcej o rozdziale.To tak: Jak zwykle nudny,głupi i bez sensu :( Włączcie sobie piosenkę :

***

Harry

    Nie wiem co się dzieje.Od kilku dni Elena po południu albo wieczorami wychodzi z domu i wraca późno.O nic nie pytam. Jak będzie chciała to powie...Mam taką nadzieję. Na razie nic nie mówi a jak pytam gdzie idzie to w odpowiedzi słyszę tylko albo ,,idę na cmentarz do rodzicó'' albo ,,jutro ci powiem''.Ani razu mi nie powiedziała.Wyraźnie nie chce o tym rozmawiać.A do rodziców na cmentarz na pewno nie chodzi.No bo kto o godz 18.00,jak pada deszcz wychodzi na cmentarz? No nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie brała ze sobą torby.Nie torebki tylko większej torby.Zawsze ją bierze i coś w niej ma.

tydzień później

Elena

    Nie czuję się z tym dobrze.Mieszkam u Harrego już od ponad dwóch tygodni.Wprowadziłam się do niego.Próbowałam znaleźć sobie mieszkanie ale na nic.Nie mogłam nic znaleźć.Wiem że Harremu tylko problem robię.Jest gwiazdą.A ja? W porównaniu z nim... nikim.
    Torba...jest,rzeczy...są.Wszystko mam.Szybko zbiegłam po schodach i położyłam torbę przy drzwiach.Zaczęłam ubierać buty.Jak zwykle jak wychodziłam wieczorami miałam zrobiony mocniejszy makijaż.Musiałam.Nie miałam wyboru.Wogóle nie lubiłam wychodzić i  wracać późnymi wieczorami ale byłam do tego zmuszona. [...]. Jak Harry usłyszał że jestem na dole wszedł do holu i spojżał na mnie.
-znowu wychodzisz?-spytał ze smutkiem.W jego oczach widać było zrezygnowanie.Ale  nei mogłam mu powiedzieć gdzie wychodzę...jeszcze nie.
-Harry-powiedziałam łamiącym głosem
-przepraszam ale muszę-szybko wziełam torbę i wyszłam żeby nie zauważył moich łez.
Od razu skierowałam się do centrum.Zawsze w to samo miejsce.Niestety...

Harry

-znowu wyszła-powiedziałem cicho nadal stojąc przodem do drzwi nie ruszając sie.
Lou podszedł do mnie.
-Stary,spokojnie.Kiedyś ci powie.-poklepał mnie po plecach
-ale ja nie chce kiedyś,tylko teraz-skierowałem się do salonu i usiadłem na kanapie.Oparłem łokcie na kolanach i schowałem twarz w dłoniach.
-nie mogę na ciebie patrzeć-powiedział mój ,,chłopak'' ;P
-Chodź.Idziemy
-Nie-mruknąłem
-Chodź! Idziemy na imprezę
-Nie.Lou,daj mi spokój
Westchnął i podszedł do mnie
-Jak zaraz nie wstaniesz i nie pójdziesz ze mną na imprezę,nikogo nie poznasz,zestażejsz się samotnie i skończysz na bujanym fotelu otoczony kotami takimi starymi jak ty!
Jak usłyszałem to co powiedział Louis zacz ałem się tak śmiać że marchewkowy od razu się uśmiechnął i zadowolony ze swojej roboty poszedł na górę się przebrać.Ja jeszcze chwilę się smiałem i też wstałem.Nadal chichocząc poszedłem do pokoju i wybrałem jakieś rzeczy.Gotowy zszedłem na dół.Lou już tam czekał.
-Jedziemy? spytałem
-tak.Jedziemy moim czy...
-...chodźmy pieszo-przerwałem mu.Zdziwiony popatrzył na mnie ale nic nie powiedział.Wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się do centrum żeby wybrać jakiś klub na dzisiejszą noc.

Doszliśmy do klubu ale okazało się że tylko dla vip-ów.
-nie wpuszczą nas-powiedziałem
-spokojnie.Nie zapominaj kim jesteś.
Podszedł do ochroniarza  i powiedział coś do niego.On tylko kiwnął głową i nas wpuścił.Spojrzałem na kumpla.Tylko kiwnął głową.Gdy weszliśmy do środka rozeszliśmy się w swoje strony.Ja od razu udałem się do baru.Zamówiłem sobie wódkę i od razu wypiłem kieliszek.Zamówiłem sobie jeszcze dwa i ogarnąłem wzrokiem salę.Louis tańczył z jakąś lalą.Nawet ładna ale nie w moim typie.Co ja gadam? Przecież mi się blondynki nie podobają.Brunetki to co innego...Nagle do mnie dosiadła się jakaś laska.Wysoka brunetka,długie opalone nogi,trochę tapety i krótka może nawet za bardzo sukienka.Zamówiła to co ja i spojżała na mnie.Chciałem już odejść ale niestety złapala mnie za rękę.
-gdzie idziesz kotku?-powiedziała.Zrezygnowany usiadłem z powrotem a ona zaczeła nawijać.Jak bardzo podoba jej się mój styl.Jestem bardzo przystojny,pociągam ją itp.Gadała takie bzdury i co chwilę się smiała że widać było że nie jest pod wpływem  tylko alkoholu.
-Jak masz na imię?-spytałem w końcu.Przerwała swoją paplaninę i spojżałam na mnie.
-Kate
-yyy.No więc Kate... Chyba wiesz muszę już iść.
-Nieee Dopiero się rozkręcasz.Nie możesz wyjść.-położyła mi rękę na kolanie.Spojżałem w jej błyszczące oczy.Wstała powoli i pociągneła mnie ze sobą.Jedną rękę położyła mi na torsie a drugą chwyciła mnie za moją rękę.Pociągneła mnie na parkiet.Nie protestowałem.Nie wiem dlaczego.W końcu odpuściłem i chwyciłem ją w talii.Ona zaczełam swój ,,bardzo seksowny i pociągający'' taniec.Co chwilę się o mnie ocierała.Udawałem że też tańczę ale w środku chciałem już jak najszybciej stąd wyjść.Jak piosenka się skończyła nadal trwaliśmy w pozycji.Spojżałem w bok i zauważyłem Lou przy barze.Chciałem już powiedzieć Kate że już naprawdę muszę iść.Odwróciłem twarz w jej stronę i poczułem czyjeś usta na moich.Szybko ją odepchnąłem od siebie
-Posrało się?! Co ty robisz?! -wykrzyczałem jej w twarz
-Ja?! Ni...
-EJ CO SIĘ DZIEJE! ZOSTAW MOJĄ LASKĘ!-usłyszałem niski głos obok siebie i zobaczyłe wysokiego faceta.Dużo starszego ode mnie.Podszedł do Kate i odciągnął ją ode mnie.
-Co ci zrobił ten gościu?!-spytał dziewczyny
Ona zaczeła udawać urażoną i smutną:
-najpierw dosiadł się do mnie i zaciągnął mnie na parkiet a jak później już chciałam iść misiu do ciebie to mnie pocałował..
Słuchałem wszystkiego z szeroko otwartymi oczami.Nie mogłem uwierzyć w to co ta laska mówi.Przecież wszystko było na odwrót.Facet zatarasował mi drogę do niej i stanął twarz w twarz ze mną.Zobaczyłem jeszcze jej chytry uśmiech.
-Suka-warknąłem tak żeby mnie nie usłyszał.
-Sorry facet! Ale nic twojej dziewczynie nie zrobilem
-TAk!? Na pewno? Bo ja słyszałem coś innego
Wiedziałem że kłótnia z tym gościem nie ma sensu.Ale co miałem zrobić.
-to się przesłyszałeś-mruknąłem.
Gościu widać wyraźnie się wkurzył bo zamachnął się ręką i chciał mnie uderzyć w głowę ale zrobiłe unik i szybko zanim zdążył się zorientować walnąłem go w głowę a później z kolana w brzuch.Okazało się że jestem silniejszy do niego więc facet upadł na ziemie.Ja szybko oddaliłem się zanim zdązy się podnieść.Podszedłem do Lou który czekał na mnie
-szybko,idziemy-powiedziałem i wyszliśmy z klubu.
-Co to było?
-Nic jakiś debil miał jakiś problem bo jego... a zresztą nie ważne
-Dooobraaa.-powiedział Louis przeciągając sylaby.-to teraz dokąd?
-do domu
-Nie! Do klubu ze striptizem.-uśmiechnął się
Ja tylko wysiliłem się na słaby uśmiech i ruszyliśmy.Jak dotarliśmy na miejsce było już po 23.00.
-zobacz która godzina.Elena pewnie jest już w  domu.Wracajmy.
-Nie
-Uparty jesteś wiesz?
-Wiem-Louis pokazał rząd białych zębów.Weszliśmy do zatłoczonego klubu.Było w nim strasznie duszno.W powietrzu unosił się dym papierosów i alkohol. Zajeliśmy stoliki i czekaliśmy na kelnerkę.Po chwili przyszła ubrana w skąpy kostium który więcej odkrywał niż zakrywał.Gdy zobaczyłem minę Lou zaśmiałem się.Zamówiliśmy po drinku i czekaliśmy na występ.DJ zapowiedział występ striptizerek i taniec na rurze.Spojrzałem na kumpla.Miał błyszczące oczy.Znowu się zaśmiałem.Z głośników rozległa się nastrojowa muzyka.Po chwili na scenę wkroczyły trzy dziewczyny.Ubrane były w ... trudno powiedzieć.Mało miały na sobie rzeczy.Podeszły do rur i zaczeły tańczyć.Wykonywały różne akrobacje.Tłum mężczyzn stał przy scenie.Po zakończeniu występu ukłoniły się i wolnym krokiem zeszły ze sceny.Nawet nie zauważyłe ale podczas występu kelnerka przyniosła nam drinki.Upiłem trochę.
-dziękujemy naszym gorącym paniom!!! Teraz na scenę zapraszamy striptizerki!!!-słyszeliśmy głos DJ-a.
Znowu usłyszeliśmy pierwsze takty wolnej piosenki.Na scenę pewnym krokiem weszło pięć dziewczyn.Spojżałem na kumpla.Na jego twarzy najpierw była radość ale jak dziewczyny weszły na scenę zbladł .Podążyłem za jego wzrokiem i zakrztusiłem się drinkiem którego piłem w tym momencie.Na prawdę nie było by w tym nic dziwnego że na scenie jest piątka młodych dziewczyn gdyby nie to że wśród nich jest Elena...Zerwałem się ze swojego miejsca.Wstałem i mnie zatkało.Gdybym był w  jakiejś kreskówce to pewnie żarówka zapaliłaby się nad moją głową.Tak mnie oświeciło że aż walnąłem się otwartą dłonią w czoło.No tak! To tu wychodziła przez te 10 dni.Ubrana była w krótkie spodenki i niebieską koszulkę zapiętą na dwa guziki.Na głowie miała niebieską czapkę policyjną.Zaczeła tańczyć z innymi dziewczynami.Byłem przerażony.Jak ona może coś takiego robić? Nie widziała mnie.Wolnym krokiem podeszła na  środek sceny.Zciągneła czapkę i rzuciła ją gdzieś w tlum mężczyzn.Jak widziałem ich miny miałem ochotę im przywalić z pięści.Cały czas tańczyła.Najpierw rozpieła jeden guzik od koszuli.Nie mogłem dłużej na to patrzeć.Podszedłem do sceny.W tym czasie zdążyła rozpiąć swoją koszulkę.Powoli zsuneła ją z ramion i została w samym staniku.Zacisnąłem pięści.Nie wiedziałem co ma zrobić.
-Harry! Co ty robisz?-usłyszalem głos Lou
-Nie wiem ale muszę ją z tąd zabrać-powiedziałem przez zaciśniętę zęby.Podszedłem jak najbardziej się dało.Ona omiotła wzrokiem wszystkich ... i natrafiła na mój wzrok.Jej twarz od razu się zmieniła.Zastygła na moment w bezruchu.Ale po chwili dalej kontynuowała.Gdy skończyły tańczyć zamiast poczekać na resztę szybko wybiegła ze sceny z płaczem.Podszedłem do wyjścia dla tancerek.Usłyszałem krzyki i jej płacz.Jakiś facet na nią krzyczał.Podbiegła do drzwi od tylnego wyjścia.Próbowała je otworzyć ale były zamknięte.
-Otwórz to!!
-Wracaj na scenę jeszcze nie skończyłaś!!!!-krzyczał ,chyba szef
-Nie!!
-Dobrze! Sama tego chciałaś !! Wylatujesz!!-rzucił w nią jej torbą z rzeczami podszedł i uderzył w twarz.Normalnie wryło mnie w ziemię.Szybko się ocknąłem
-Zostaw ją!!!-podbiegłem do niej i objąłem ją ramieniem
Facet podniósł ręcę w geście obrony-Ojjjj!! Przepraszam!! Nie wiedziałem że już sobie kogoś znalazłaś do łózka!! Ile razy z nią spałeś?!!!
-O co ci chodzi?! Złaź mi z oczu!! Zmusiłeś ją do tego...
-CO?!! Ona sama przyszła!!!
Spojżałem na zapłakane oczy dziewczyny.
-chodź,idziemy stąd.-nacisnąłem klamkę ale były zamknięte.Mężczyzna założył ręce  i zaśmiał się
-Otwórz-powiedziałem spokojnie jeśli to wogóle możliwe.
Podszedł powoli do drzwi , przekręcił klucze i kopnął je.
-Wypie***laj stąd szmato!!
Wyszliśmy z budynku.Usłyszałem trzask drzwi.Staliśmy na ulicy.Usiadłem na ławkę i schowałem twarz w dłoniach.
-Harry-jękneła-j..jja cię przepraszam..
-dlaczego mi nie powiedziałaś? po co to było ?-spytałem bardzo cicho
Podeszła powoli.Zauważyłem że była ubrana jeszcze w strój więc ściągnąłem marynarkę i załóżyłem jej na ramiona.Bez słowa usiadłem na ławce.Usiadła obok mnie i spojżała na mnie.
-powiesz mi?
-nie wiem od czego zaczać...
-Proponuję od początku.Czemu się tu zatrudniłaś?
Wzięła głęboki wdech i zaczęła mówić:
-Wprowadziłam się do ciebie.Ty jesteś gwiazdą,masz swoje życie...- Harry na te słowa wywrócił oczami - a ja ci tylko sprawiam kłopoty.Nie będziesz miał spokojnego życia.Jak cię poznałam obiecałam że wprowadzę się na jakiś czas,dopóki nie znajdę mieszkania.Zatrudniając się tu zarobiła kilkadziesiąt funtów.Nie mówiłam ci bo wiedziałam że się nie zgodzisz.
Jak skończyła mówić nikt się nie odezwał.Nastała krępująca cisza.Po policzku Eleny spływały pojedyncze,pełne żalu i smutku łzy.Powoli się podniosła i już zrobiła pierwszy krok ale złapałem ją za rękę.Też wstałem.Spuściła wzrok.Stanąłem na przeciwko niej.Jedną rękę podniosłem jej twarz żeby mi spojrzała w oczy.Przepełnione smutkiem jeszcze po stracie rodziców.Nachyliłem się nad i delikatnie musnąłem jej malinowe usta.Nie protestowała więc zdecydowałem na odważniejszy pocałunek.Odwzajemniła go.Po chwili przerodził się wspólny, namiętny taniec naszych języków.Wsunęła dłonie w moje włosy.Ja objąłem ją w talii i przyciągnąłem bliżej.Oderwaliśmy się do siebie żeby wziąć oddech.Przytuliłem ją mocno do siebie.Po chwili spojrzałem jej w oczy
-Kocham cię.Uważam że to przeznaczenie nas spotkało na cmentarzu.Nigdy nie spotkałem takiej osoby.Jesteś wyjątkowa.Zostaniesz moją...
-Tak-przerwała mi pocałunkiem równie gorącym jak poprzedni

***

Komentować.Wiem że beznadziejne :P Ale nic innego nie mogłam wymyślić.Proszę jak czytacie to skomentujcie <33

czwartek, 8 listopada 2012

Rozdział 2 GET OUT!!!

Hej dziewczyny <33 (i chłopacy-jeśli są :P ) Proszę was,komentujcie jeśli czytacie.Jeśli któraś z was ma bloga to wie jak to fajnie wejść i zobaczyć kilka pozytywnych opinii.Oto nowy rozdział.Rozdziały ,jeśli będę się wyrabiać,będę wstawiać tak mniej i więcej co dwa tyg.W jednym tygodniu na tego bloga a w następnym na tego. Piosenka obowiązkowa.!!!
Enjoy!

PS:Jeśli macie blogi ,w komentarzach podajcie linka <33
***

-Cześć!-powiedziałam do siedzących w salonie chłopców.
-Witaj,młoda-rzucił Lou
Harry od razu wstał i ruszył do kuchni.Ja też tam weszłam i zaczęłam robić sobie jajecznicę.Harry podszedł do mnie i nachylił się.Wziełam głęboki wdech
-Harry ja nie mogę...,przepraszam-szepnęłam i odsunęłam się delikatnie od niego.Spojrzał mi w oczy.
-Nie,to ja przepraszam-spuścił głowę.-Nie powinienem.
Wiedziałam że zrobiło mu się przykro,ale ja po prostu nie mogłam.Skończyłam robić jajecznicę i nalałam sobie soku do szklanki.Wyszłam z kuchni i skierowałam się do salonu.Harry mnie szybko wyprzedził i zajął ostatnie wolne miejsce.Spojrzałam na niego wymownie.Od wzruszył ramionami w wskazał swoje kolana.Ja wywróciłam oczami,odstawiłam talerz na stół i przyniosłam sobie krzesło z kuchni.Wszystkiemu przyglądali się chłopcy z dziwnymi minami.Liam z taką miną patrzył na Harrego że ten spytał:
-No co ?!
-Gówno.Smacznego-to drugie skierował do mnie.Ja z pełną buzią tylko kiwnęłam głową.
Oglądaliśmy jakiś film.Chyba Step Up.Nawet niewiem.Przez cały film wymieniałam się z Hazzą spojrzeniami.Jak spojrzałam na niego piorunującym wzrokiem on zrobił maślane oczy.I w taki sposób przez godzinę odbywaliśmy ,,rozmowę''. W końcu wstałam i zaniosłam do kuchni talerz.Ruszyłam do swojego pokoju ubrać się w coś bo jeszcze chodziłam w piżamie.Czyli w koszulce i krótkich spodenkach.Wybrałam rzeczy które kilka dni temu Hazza mi kupił i poszłam do łazienki.Umyłam twarz i rozczesałam włosy.Dzisiaj jadę do domu po rzeczy bo u chłopaków nic nie mam.Nawet kosmetyków więc nie miałam możliwości zrobienie lekkiego makijażu żeby zakryć moje worki pod oczami.Ubrałam ciuchy i zeszłam do salonu.
-Jedziemy?-spytałam Harrego
Skinął głową.Wziął kluczyki od samochodu i wyszedł.Spojrzałam na chłopaków,oni tylko wzruszyli ramionami.
-Cześć
-Cześć El!-odpowiedzieli chórem i wyszłam.Harry czekał w swoim czarnym samochodzie.Usiadłam z przodu obok niego.
-Gotowa?-spytał cicho
-Tak
Jechaliśmy w ciszy.Gdy dojechaliśmy na miejsce.Harry wysiadł a ja nadal siedziałam.Strasznie się denerwowałam.Wziełam głęboki wdech.A co jeśli mi nie pozwolą się wyprowadzić?A jeśli mnie znowu pobiją? Brzuch mnie zaczął boleć z nerwów, ręcę zaczeły się trząść.Znowu głęboki wdech.Harry zauważył że nie wysiadam  więc podszedł do moich drzwi i otworzył je.Już chciał coś powiedzieć ale jak zobaczył łzy w moich oczach szybko mnie przytulił.Serce mi łomotało.Byłam strasznie blada.Nie wiedziałam że będzie mnie to kosztowało tyle nerwów.
-już dobrze-szepnełam.Głos mi drżał. Harry mnie puścił.Wysiadłam z samochodu.Chłopak miał zmartwioną minę ale jak spojrzałam mu w oczy wysłał mi uśmiech który mówił ,,damy radę''.Powoli podeszłam do drzwi.Wziełam głęboki wdech i zadzwoniła do drzwi.Harry stał obok.Nawet tego nie kontrolując chwyciłam go za rękę.Ścisnął moją rękę.Drzwi się otworzyły.Stanął w nich wujek.Trochę się zdziwił na mój widok.Mrugnął kilka razy i odwrócił się.Myśleliśmy że zamknie drzwi więc Harry szybko przysunął nogę do drzwi żeby je zablokować.Ale wujek tylko się odwrócił i krzyknął:
-Mary!! Zobacz kto przyszedł!-powiedział to z taką ironią że myślałam że zaraz wybuchnę płaczem.Harry mocniej ścisnął moją rękę.Jezu,co bym zrobiła bez niego?! Chyba bym się tu poryczała.Usłyszeliśmy jak ktoś biegnie po schodach.
-Rachel wracaj do siebie!-krzyknął wujek do mojej kuzynki która chciała podejść do mnie.Odciął jej drogę do nas i zaczął krzyczeć żeby wracała.Ona tylko odsunęła jego rękę i warknęła
-Spadaj dziadu!-wujek tak się zdziwił jej odpowiedzią że znieruchomiał na chwilę.Ona wykorzystała to i szybko przedostała się do nas.Od razu rzuciła mi się w ramiona.Obydwie wybuchłyśmy płaczem.
-Czemu ciebie nie bbyło? Ja..j..ja  c..ccały czas ppłakałam....-szlochała-r...rodzice mnie bili.... bo mówili ze to prze ze mnie zniknełaś...
-Dziewczyny spokojnie -mówił cicho Harry.Wujek szybko podszedł do nas i odciągnął Rach ode mnie.Chwycił ją mocno za ramię że aż sykneła z bólu.
-NA GÓRE!-krzyknął ale ona cała zapłakana krzykneła:
-NIE!
Wujek podniósł rękę i uderzył ją w twarz!
Wydałam zduszony krzyk.Zakryłam ręką usta.Nie wierzyłam że to się dzieje na prawdę.Rach miała czerwony ślad na policzku.
-NA GÓRĘ ALBO ZNOWU OBERWIESZ!
-Spieprzaj!!! To wszystko przez ciebie! Zniszczyłeś naszą rodzinę!! Idę,i nie wiem czy wrócę...-szybko wybiegła z płaczem z domu.Od razu z Harrym pobiegliśmy za nią.
-Rachael czekaj!-krzyknełam za nią ale ona się nie zatrzymywała.W pewnej chwili się potkneła i przewróciła na beton.Zakryła się rękami.Szybko podbiegliśmy do niej.Od razu kucnełam przy niej i ją przytuliłam.Wtuliła głowę w moję ramię i dalej płakała.Nie mogła się uspokoić.Mi też serce waliło.
-Rachael,proszę wstań-szepnełam.Ona podniosła głowę i pokiwała.Pociągneła nosem i spróbowała się podnieść ale nie miała siły.
-Czekaj-powiedział Harry.Wziął ją na ręcę.Spojżałam na jej nogę.Od upadku miała skaleczone kolano.Trochę krwi ale nie było strasznie żle.Powoli podeszliśmy do auta.Harry położył ją na tylnym siedzeniu.Usiadłam obok niej i objęłam ją ramieniem.
Hazza usiadł na miejscu kierowcy i popatrzył na nas zmartwionym wzrokiem.
-Harry ja muszę kiedyś iść po te rzeczy.Miejmy to już za sobą.-on spojżał na Rach.No tak,co z nią? Przecież jej tu nie zostawie.Szybko wyciągnełam chusteczki z torby i wytarłam krew.Ona już przestała płakać ale pociągała nosem.
-pójdę z wami-usłyszeliśmy cienki,cichy głos.Spojżałam na nią.Pokiwała twierdzącą głową.Powoli wyszliśmy z auta i podeszliśmy pod drzwi.Jak już chciałam zapukać Rach bez słowa otworzyła trzwi i mocna je pchneła.Uderzyły o ścianę ale kit.Pewnym krokiem weszła do holu i od razy skierowała się na schody.Dała nam znak żebyśmy poszli za nią.Szybko wbiegliśmy po schodach i poszliśmy do mojego pokoju.Jak tylko Harry wszedł Rach zamknęła drzwi na klucz i westchneła.Wysłałam jej pocieszjący uśmiech i wyciągnełam walizkę.Zaczełam pakować rzeczy a w tym czasie Harry i Rach zaczeli się poznawać.Ja w tym czasie spakowałam już jedną walizkę.Wziełam drugą i zaczełam pakować kosmetyki,buty,biżuterie i takie pierdoły.Ogólnie pakowanie zajęło mi z półtorej godz.Jak już miałam chyba wszystkie rzeczy usłyszeliśmy huk.Łomot! Ktoś walił w drzwi
-Otwieraj te drzwi!-krzyczał wujek
Zignorowaliśmy to.Teraz sprawdzałam czy czegoś nie zapomniałam spakować.Ostatnie przejście po pokoju.Nic.Wszystko spakowane.Po cichu uchyliłam drzwi.Droga wolna.Na palcach wyszliśmy z pokoju.Na schodach trzeba było bardziej uważać bo skrzypiały.Już! Teraz do drzwi.
-Nie zostawiajcie mnie samej-pisneła cicho Rach.Jak się na nią patrzyło to po prostu serce się ściskało.
-Chodź z nami-powiedział cicho Harold.Szybko wyszliśmy z domu i pobiegliśmy do auta.Tylko jak weszliśmy i zamkneliśmy drzwi zaczeły się krzyki.
-Jest! Udało się!
-Łuuuuu!
Jechaliśmy do domu bardziej szczęśliwi.

***

Jej!! Ale nudyy.Przepraszam was ale nie mam weny.Wiem że to jest nudne jak flaki z olejem ale chyba jakoś to ścierpicie ...-.-