sobota, 13 października 2012

Rozdział 1. You're a star, [...] i'm nothing...

Pierwszy rozdział. :) Pamiętajcie: komentujcie!!! :P
Obowiązkowo!!! Piosenka!
KOMENTOWAĆ

***

    Powoli szliśmy ulicami Londynu.Rozmawialiśmy.O życiu.Dowiedziałam się dlaczego Harry był na cmentarzu.Leżała tam jego babcia.Był bardzo z nią zżyty.Zmarła miesiąc temu.Ja opowiedziałam Harremu moją historię.O śmierci rodziców.Zgineli w wypadku.Niemiałam rodzeństwa tylko Lily.Opowiedziałam mu jak dostałam ją od taty przed ich śmiercią.Teraz jak muszę mieszkać u cioci i wujka.Mam tu jeszcze moją kuzynkę Rachael.Jest w moim wieku.Jeśli bym miała wracać do tego domu to tylko do niej.Ona świetnie mnie rozumie.Jak ciocia na mnie krzyczy to ona mnie broni.Jak wujek bije to ona mi pomaga i po prostu czasem mam wrażenie ,że nikt inny na świecie,tylko ona i Lily mnie kochają.Pewnie to prawda.
    Harry wysłuchał opowieści i mnie mocniej przytulił bo podczas opowiadania łzy spływały po moich policzkach.
     Było już około 24.00 jak doszliśmy do domu Harrego.Po cichu weszliśmy do mieszkania.On  zaprowadził mnie do pokoju i podał mi jakieś rzeczy.Pokazał łazienkę jeszcze raz przytulił i wyszedł.Ja wziełam szybki przysznic,ubrałam rzeczy które chłopak mi przyniósł i po raz pierwszy rozejrzałam się po pokoju.Ściany były beżowe,duże bardzo fajne łózko,przy nim puszysty dywan,duże okno i szafa.Pokój był bardzo ładnie urządzony.


(łóżko)

    Poczułam promienie słońca wydobywające się zza firan.Delikatnie rozszerzyłam powieki i przetarłam oczy.Rozejrzałam się po pokoju.Przez moment nie wiedziałam gdzie jestem ale po paru sekundach pamięć wróciła.Wstałam i ruszyłam do łazienki.Przy wannie leżały jakieś złożone rzeczy.Domyśliłam się że to dla mnie.Ubrałam fioletową bluzę, moje spodenki z wczoraj i umyłam twarz.Później trochę ogarnełam włosy i wyszlam z łazienki.Rozejrzałam się po pokoju i usłyszałam jakieś dzwięki dochodzące z dołu.Postanowiłam zejść i sprawdzić kto już wstał.Wyszłam z pokoju i zeszłam po schodach.Na dole był duży salon,skórzana kanapa,telewizor plazmowy.Salon był połączony z kuchnią w której siedziało dwóch chłopaków.
-Hej Harry-rzuciłam a oni spojżeli w moją stronę
-O,Cześć Louis-powiedziałam i lekko się uśmiechnełam.
Oni zrobili bardzo dziwne miny.Najpierw Louis zmierzył mnie wzrokiem później spojżał na Harrego,później znowu na mnie i na niego.
-Yyyy...co ta laska robi u ciebie w domu-sytał Harrego jakby mnie tu nie było.
-skąd ty wiesz...no że... ale jak...-zaczął jąkać się Harry.
-skąd wiesz jak mam na imię-dokończył Lou
-To ty nie wiesz że jesteś piosenkarzem w najbardziej  popularnym zespole na świecie?!-zapytałam z udawanym niedowierzeniem.
-nnno wiem...ale-dalej jąkał się Lou
-znasz 1D?-spytał w końcu Harry.Pokiwałam głową na tak.
-to faaaaajnieee-powiedział powoli Lou
-OK.Co chcesz na śniadanie?-spytał w końcu Harry
-obojętnie-uśmiechnełam się lekko
-dobra,to ja zrobię naleśniki a wy się poznajcie-rzucił Hazza i zaczął robić śniadanie
Ja usiadłam na kanapie a Lou obok mnie
-jak masz na imię?
-Elena-odpowiedziałam
-Ładne imię-uśmiechnął się-opowiedz mi coś o sobie
Skróciłam mu opowieść mojego życia.On zauważył że jestem smutna.Zawsze jak o tym rozmawiałam robiło mi się przykro.Dużo przeszłam i nawet małe rzeczy sprawiały mi przykrość.Usiadł obok mnie i przytulił.Po chwili zaczął mnie rozśmieszać.Nie mineło 5 min a już płakałam ze śmiechu.
-Ej! Co jest?! Uspokujcie się!-krzynął Harry z kuchni.
Ja otarłam łzę z policzka i spojżałam na Tommo.Miał wielkiego banana na twarzy.
-Dobra.Opowiedz mi coś o sobie,o sławie i zespole-poprosiłam
On zaczął opowiadać o tym ja to jest być sławnym.Czasami jest fajne ale z czasem wydaje się być męczące .Gdy zaczął opowiadać o zespole znowu zaczeliśmy się śmiać.Gdy mi powiedział że Harry się kiedyś wzruszył na filmie w scenie ślubu a Liam oglądając ToyStory znowu się zaczełam płakać ze śśmiechu.Lou tak samo.
-z czego ty tak rżysz? CO?!-spytał rozbawiony Hazza stając w drzwiach kuchni.Próbował udawać że jest wściekły ale po chwili śmiał się z nami.Nagle poczuliśmy jakiś smród
-Harry,czy przypadkiem o czymś nie zapomniałeś?
-O nie! Moje naleśniki!-wybiegł z salonu
Na szczęście dużo się nie spaliło.Posmarował je Nutellą.Usiedliśmy na kanapie i zajadając naleśniki oglądaliśmy komedię.

***

NO! Następny wkrótce.KOMENTUJCIE ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o komentarze <33